Czy wiecie, że sposób w jaki postrzegamy niepowodzenia i porażki może wpływać na to, jak nasze dzieci myślą o swoich umiejętnościach i możliwościach? W sumie nie ma się czemu dziwić. Dzieci nie tylko wzorują się na naszych zachowaniach, ale bardzo często nieświadomie „chłoną” nasze podejście do różnych aspektów życia. Tym bardziej musimy być czujni, jakie wzorce im przekazujemy.
Według badania opublikowanego niedawno na łamach „Psychological Science” część dzieciaków wierzy, że ich inteligencja jest czymś stałym i niezmiennym, podczas gdy inne dzieci uważają, że mogą rozwijać swoje zdolności intelektualne dzięki włożonej w to pracy. Badacze chcieli się dowiedzieć czy postrzeganie porażek i błędów przez rodziców może mieć wpływ na sposób myślenia ich dzieci o ich własnym intelekcie. Z przeprowadzonego badania wynika, że rodzice, którzy widzą niepowodzenie tylko jako porażkę, nie dostrzegając w niej żadnych plusów, mogą „zachęcać” dzieci do myślenia, że nie mają one wpływu na własne możliwości intelektualne. Dla porównania, rodzice, którzy w swoich własnych niepowodzeniach widzieli szansę na naukę i wyciągnięcie korzyści z trudnej sytuacji, mogą w ten sposób popychać swoje dzieci w kierunku myślenia, że dzięki swojej pracy i wyciąganiu wniosków z niepowodzeń, mogą rozwijać swój potencjał i odnosić większe sukcesy.
„Przekonania dzieci o tym czy ich inteligencja jest czymś niezmiennym, danym raz na zawsze, czy też jest to pole do własnej pracy i rozwijania zdolności intelektualnych może rzutować na ich motywację i życiowe osiągnięcia”
Kyla Haimovitz – główna autorka badania, absolwentka Stanford University
W jaki sposób dzieci myślą o swojej inteligencji?
W ramach badania zdefiniowano dwa typy postrzegania przez dzieci swojego intelektu – pierwsze, określone jako „fixed mindset” oznacza przekonanie, że takie cechy człowieka jak poziom intelektualny są niezmienne, dane raz na zawsze. Dzieciaki, które cechuje taki sposób myślenia są przekonane, że poziom ich inteligencji nie może ulec zmianie i mogą przestać się starać gdy tylko zadania stają się dla nich zbyt trudne, bo i tak nie są w stanie osiągnąć zadawalających wyników. W efekcie osiągają mniej. Drugi sposób myślenia o własnych możliwościach określony w badaniu to tzw. „growth mindset”, a więc przekonanie, że dzięki pracy można rozwijać swoje umiejętności, w tym intelektualne. Dzieci z takim podejściem częściej są skłonne więcej i ciężej pracować, gdy zadania stają się dla nich trudne.
Badacze postanowili przyjrzeć się bliżej postrzeganiu własnych niepowodzeń przez rodziców, by zbadać czy ich sposób myślenia może oddziaływać na podejście dzieci do widzenia własnych zdolności intelektualnych. W ramach badania przeprowadzono serię ankiet, zarówno online jak i przeprowadzanych osobiście, pytając rodziców o ich spojrzenie na porażki i wpływ ich podejścia do niepowodzeń na wychowanie własnych dzieci. W dodatkowych ankietach zapytano dzieci o przekonania dotyczące ich intelektu, jak również o to, czy są świadomi jak ich rodzice myślą o niepowodzeniach. W końcowej ankiecie zapytano rodziców o ich reakcję na hipotetyczny scenariusz, w którym ich dziecko nie poradziło sobie w czymś, odniosło porażkę.
Wyniki badania wykazały ciekawe powiązanie. Pociechy tych rodziców, którzy w porażce dziecka widzieli tylko negatywne, destrukcyjne doświadczenie, miały tendencję do myślenia, że ich intelekt jest czymś niezmiennym, na co nie mają wpływu. Autorzy badania uważają, że przyczyną może być reakcja rodziców na negatywne wydarzenie polegająca na skupieniu uwagi na umiejętnościach (lub ich braku) dzieci zamiast na tym, w jaki sposób ich dziecko, dzięki niepowodzeniu może rozwinąć własne zdolności i jaką naukę może z tego wyciągnąć.
Nasze badanie pokazuje, że rodzice mogą wzmacniać w swoich dzieciach podejście rozwojowe („growth mindset”), ale nie będą w stanie przekazać go swoim dzieciom jeśli na niepowodzenia i problemy dzieci nie zaczną reagować w konstruktywny sposób, widząc również pozytywny aspekt takich zdarzeń.
Kyla Haimovitz
A jak Wy postrzegacie niepowodzenia i trudności jakie stają na Waszej drodze? Widzicie w nich również szansę na rozwój i wyzwanie, czy raczej dominują u Was pesymistyczne myśli? Warto się chwilę zastanowić jak widzimy nasze własne życiowe zmagania, bo dzieciaki to świetni obserwatorzy. Mogą od Was przejąć także te cechy, których wolelibyście im zaoszczędzić;)