W lipcu Starszy skończy dwa latka i w ostatnim czasie obserwuję u niego wyraźną fazę na usamodzielnianie się. Jedzenie – tylko sam, w swoim ukochanym krzesełku, choćby miał być upaćkany od koniuszków włosów po skarpetki. Jak ubieranie, to najlepiej w te bluzki i spodenki, które akurat sobie danego dnia upatrzy. No i w ogóle co to za pomysł matka żebym nie mógł bawić się talerzami, nożami i samodzielnie ładować pralki? Szkoda, że faza samodzielności nie przekłada się u niego jeszcze na zamiłowanie do nocnika 😉
Tag