Święta już za nami i mimo, że Boże Narodzenie to przede wszystkim chwile spędzone wspólnie z bliskimi, to nie da się ukryć, że to też jedna z ważniejszych okazji w roku, gdy dzieciaki dostają „zastrzyk” nowych zabawek, gier, pluszaków i innych cudów. Mój synek też może się pochwalić sporą ilością nowych nabytków. No i właśnie, z tą dużą ilością rzeczy, do tego otrzymanych w prezencie, wiążą się różne problemy.
Czy Wasze pociechy należą do tych dzieci, które o każdą zabawkę dbają z największa pieczołowitością, czy może mają problem z utrzymaniem swoich skarbów w dobrym stanie?
Dzieci szybko się nudzą. Nic odkrywczego. Nowa zabawka w jednej chwili budzi euforię, by po kilku dniach wylądować w kącie za łóżkiem, na dnie szafy, a w bardziej pesymistycznej wersji skończyć z naderwanymi kończynami, odłamanymi elementami, w ogólnym stanie rozkładu.
Wszyscy wiemy, co się dzieje, jak coś łatwo nam przychodzi. Z dzieciakami jest nie inaczej. Zasypywane nowymi grami i zabawkami, często nie są w stanie docenić wartości prezentu, otoczyć nowej zabawki odpowiednią uwagą i dbałością. Dziecko, które nie dba o własne rzeczy, wyrośnie na nastolatka, który nie będzie troszczył się o kupione mu sprzęty, ubrania czy książki, a ten znów na dorosłego, który również nie będzie umiał szanować tego, co kupi lub dostanie.
Tylko jak uczyć najmłodszych dbałości o rzeczy i doceniania ich wartości? Sposobów jest wiele, ja wymienię kilka, które najlepiej stosować łącznie, dla wzmocnionego efektu.
Za własne pieniądze
Nie będzie nic odkrywczego w stwierdzeniu, że jak samemu się na coś zapracuje, to docenia się zdecydowanie bardziej. To jeden z powodów, dla których uważam kieszonkowe za dobry pomysł i świetną formę nauki. Jeśli dziecko ma poczucie, że na daną zabawkę wydaje własne pieniądze, nie tylko dwa razy zastanowi się przed jej zakupem, ale jest szansa, że będzie o nią bardziej dbało, szczególnie jeśli jej zakup wiązał się dłuższym oszczędzaniem.
Sprzedawaj i zarabiaj
Dobrym pomysłem na oczyszczenie pokoju Twojego dziecka z nadmiaru dawno zapomnianych zabawek, jest ich sprzedaż. W Internecie jest wiele stron, gdzie można wystawić swoje przedmioty za określoną kwotę lub w ramach aukcji. Dziecko, zachęcone wizją uzyskanych ze sprzedaży pieniędzy, które będzie mogło przeznaczyć na nowy cel, prawdopodobnie chętnie wytypuje kilka niechcianych już sprzętów. I tu dochodzimy do sedna – jeśli zabawka lub gra są w dobrym stanie, dziecko nie pogubiło części, nie poplamiło czy nie zniszczyło opakowania i samej zabawki, jest większa szansa na sprzedaż i można uzyskać więcej pieniędzy. Zniszczonej lalki z urwaną nogą czy porysowanej płyty z grą komputerową raczej nikt nie kupi. Pokazując dziecku, że jego rzeczy mają realną wartość, którą częściowo może odzyskać, o ile będzie dbało o swoje skarby, uczysz go odpowiedzialności za przedmioty i szacunku do pieniędzy. Dodatkowym bonusem jest kwota, która ze sprzedaży zabawek może zasilić skarbonkę dziecka.
Mniej
To chyba nie wymaga szczegółowego wyjaśniania. Mniej rzeczy, to nie tylko szansa, że twoje dziecko doceni i dłużej będzie się cieszyć poszczególnymi zabawkami, ale to przede wszystkim mniej chaosu w jego przestrzeni i w jego głowie. Zobacz, jak Tobie ciężko jest się czasem wygrzebać spod stosu ubrań, domowych bibelotów czy elektronicznych gadżetów. Dziecku jest jeszcze trudniej. Zbyt wiele przedmiotów powoduje, że maluch czy starszak nie są w stanie zadbać o cały swój „dobytek”. Powiesz, że to, co piszę jest mało realne, bo dziecko i tak dostaje mnóstwo rzeczy od dziadków, wujków i znajomych rodziny. Jasne. Raczej nie zabronisz bliskim wręczania podarunków, ale to co możesz zrobić, to pomóc dziecku w uporządkowaniu jego przestrzeni – wybraniu tych zabawek, którymi bawi się najczęściej i najchętniej oraz schowaniu pozostałych „na później”. I tu dochodzimy do kolejnego punktu.
Ciągła rotacja
Ostatnio modnym określeniem jest capsule wardrobe, czyli garderoba kapsułowa. Spotkaliście się tym? Ograniczenie ilości ubrań przeznaczonych na dany sezon ma ułatwić podejmowanie decyzji co do stroju, uporządkować przestrzeń i obudzić kreatywność. Czy nie tego samego potrzebują dzieciaki w odniesieniu do swoich zabawek? Mniej rzeczy dostępnych w danym momencie, to łatwiejszy wybór, czym się bawić, bardziej uporządkowana przestrzeń i pole do rozbudzania dziecięcej wyobraźni. Pokój Twojego dziecka tonie w zabawkach jakie maluch otrzymuje od krewnych i znajomych? Może warto wytypować część przedmiotów, które mają pozostać w przestrzeni dziecka, a pozostałe zapakować i na jakiś czas wynieść do innego pomieszczenia – komórki, na stryszek czy po prostu znaleźć trochę miejsca w szafie czy pawlaczu. Po upływie określonego czasu, na przykład miesiąca, można dokonać rotacji zabawek. Możesz się zdziwić, z jaką radością Twoja pociecha zareaguje na widok swoich skarbów, które wcześniej leżały zapomniane.
A jak to jest u Was? Czy Wasze dzieci należą do tych, które dbają o każą nową rzecz i potrafią długo się nią cieszyć, czy raczej szybko się nudzą i nowe nabytki najczęściej po kilku dniach lub tygodniach trafiają w kąt? Macie swoje sposoby, by nauczyć dzieciaki dbania o własne rzeczy?